FHTL, czyli o pewnej parce

Niektórzy z Was pamiętają może jeszcze moje poprzednie opowiadanie pisane na tym blogu. Przyznam szczerze, że nie było ono zbyt dobre i jakoś się w nie nie wczułam. Ale prawda też jest taka, że to pierwsze moje CAŁKOWICIE dokończone opowiadanie. Więc jeśli ktoś z Was ma ochotę przejrzeć, bądź przeczytać historię o dziecinnej Juls i wcale nie doroślejszym Harrym, wybrał dobrą zakładkę ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz