poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 1


    Kolejny ponury dzień w Holmes Chapel. Aż nie chce mi się wstawać z łóżka na  przypomnienie sobie co mnie czeka  w szkole. Pewnie Haroldzik znowu odpali coś głupiego, zresztą jak zwykle. Może guma we  włosach, dżdżownica w piórniku, brzydkie słowa w zeszycie, moje buty w innej szatni… Ech. Na pewno nie będzie nudno. On zawsze robił wszystko, żeby mnie upokorzyć. Co ja takiego mu zrobiłam, że znęca się nad mną na każdym kroku?
    Spojrzałam w ekran komórki w leżącej na moim łóżku. Jedna wiadomość. Hmmm…Wieczorem nie przypominam sobie, żebym z kimś sms-owała, a dzisiaj przecież bym usłyszała, gdyby coś przyszło. No nic, widocznie zbyt mocno spałam. A właśnie, właśnie… Która godzina?
    Zerknęłam jeszcze raz na telefon. Siódma czterdzieści. Zaraz co?! Siódma czterdzieści?! Szybko próbowałam podnieść się z łóżka w efekcie czego spadłam. Trochę posiniaczona, leżąc na podłodze otworzyłam szufladę od komody stojącej blisko mojego „legowiska”. Wyciągnęłam z niej czystą bieliznę i nie tracąc czasu na prysznic, albo chociaż „wycieczkę” do łazienki, dźwignęłam się z ziemi. Zręcznym ruchem zdjęłam aksamitną koszulę nocną i przywdziałam majtki i stanik.
    Biegiem rzuciłam się by umyć zęby, a po drodze zgarnęłam z krzesła szare rurki i turkusowy t-shirt z nadrukiem przedstawiającym różowego słonia. Po ubraniu się szybko wcisnęłam na nogę parę również różowych trampków, chwyciłam plecak z podłogi i wybiegając z domu krzycząc  tylko za sobą: „To ja lecę!”
    Droga do szkoły nie należała do najprzyjemniejszych. Nie dość, że musiałam przeciskać się wąskimi uliczkami, po między starymi, brudnymi kamienicami, to jeszcze padał deszcz. W tym pośpiechu nie zgarnęłam nawet kurtki, czy bluzy, nie mówiąc tu już o butach które całkiem przemokły. Niestety nie miałam , żadnego w pływu na pogodę.
     Zresztą ja nie miałam żadnego wpływu na nic. Nawet nad własnym życiem nie potrafiłam zapanować, bo gdybym to umiała, to już dawno pozbyłabym się Harry`ego, który uprzykrzał mi życie. No cóż… taki już widocznie mój los…
    Po dotarciu do szkoły nawet nie „zahaczyłam” o szatnię, bo przecież co miałam przebrać? Buty? No w prawdzie mogłam to zrobić, ale ja wolałam mieć mokre stopy niż spóźnienie u pani Schiled.
   Tak! Ta nauczycielka była surowa, a najgorsze było to, że uczyła matmy. Przedmiotu którego nie kumałam. No cóż… Trójka na koniec semestru mi wystarczy.
    Taaaaak. Był dopiero początek listopada, a ja już chciałam stąd uciec. Między innymi przez strasznych nauczycieli i pana „Bardzo lubię nękać Julay”. Tak. Tak właśnie miałam na imię-Julay. Zresztą nie ja jedyna, bo oprócz mnie do jednej klasy chodziły jeszcze trzy.
   Ale wróćmy do Lokatego. Nie było go dzisiaj w szkole. Dziwne… Ale nie to jest najbardziej absurdalne! A wiecie co  jest numerem jeden w rankingu dziwactwa? Nie? Dobra! Powiem wam! A najdziwniejsze było to, że wcale się nie cieszyłam z jego nie obecności. Czułam taką… taką pustkę? Tęskniłam? Nie! To nie możliwe… A może jednak? Czy niemożliwe właśnie stało się możliwe? Czy ja-nękana przez niego tyle lat, traktowana jak jakiś śmieć, może tęsknić za swoim prześladowcą?
    Na tą myśl załamałam się. A co jeśli się zakochałam?! Nie!!!! Nie mogę!!! Przez to co on zrobił?! Właśnie? Co on zrobił? Zaczepiał mnie to prawda. Wiele razy płakałam przez niego. Upokarzał mnie, ale czy to przestępstwo? No niby prześladowanie tak, ale… ale może ja sama tego chciałam? W końcu on był jedyną osobą, która zwracała na mnie uwagę w tej szkole. Dzisiaj, kiedy go nie było czułam się… samotna? Opuszczona?
    Czyli… czyli, że ja… że ja się w nim… No och! Wiecie o co chodzi! Muszę to przemyśleć. Przecież ja go nawet nie lubiłam! Ale może przez tyle lat się oszukiwałam? Może dopiero kiedy go zabrakło uświadomiłam sobie, że był dla mnie kimś więcej? Niemożliwe! A jednak…
__________________________________________________________
Dobra to tak na wstępie:Jak wam się podoba mój pierwszy rozdział?
Postanowiłam nie dodawać "Bohaterów",bo wszystkiego dowiecie się w swoim czasie.

Pewnie niektórzy czytali już wcześniej mojego pierwszego bloga: http://one-direction-life-is-not-story.blogspot.com/
Jeśli jeszcze go nie czytałeś/aś zapraszam!!!

A i jeszcze jedno. Głównej bohaterce nadałam imię na hołd bloga: http://fantasies-sherry.blogspot.com/

Podawajcie w komentarzach swoje blogi! Z chęcią przeczytam!!!
















10 komentarzy:

  1. Och oczywiście jestem uradowana widząc iż piszesz następne opowiadanie. :) Informuj mnie na bieżąco o rozdziałach to na pewno będę wpadać i komentować. ;)
    Cieszę się, że przyczyniłam się do stworzenia twojej głównej bohaterki. Mam nadzieję, że moja i twoja Julay się nie pozabijają ^.^
    Powodzenia w pisaniu. Ten rozdział wyszedł ci świetnie. Z niecierpliwością czekam na kolejny. :)
    Pozdrawiam.
    Sherry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że piszesz kolejnego bloga, bardzo się cieszę. Pierwszy rozdział świetny, już nie mogę się doczekać następnego. W sumie to lepiej jest nie dodawać sylwetek bohaterów, bo wtedy każdy może sobie na swój sposób wyobrazić jak wyglądają. Zapraszam do mnie one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się fajnie czekam na kolejny :)
    Dziękuję ci za komentarz obserwację mojego(i mojej przyjaciółki) bloga. I zapraszam na naszą dalszą twórczość:
    http://2s-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest naprawdę fajny, zapowiada się ciekawie ;)

    http://twinkle-in-eye.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez przypadek trafiłyśmy na twojego bloga. I musimy powiedzieć super się go czyta. Ciekawie się zaczyna. Z niecierpliwością czekamy nn rozdział. Zapraszamy na nasze blogi: http://youreallivegot.blogspot.com/ i http://crazyshool1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Pirwszy rozdzial super, czekam na kolejne. :)
    Dziekuje za komentarze i obserwowanie bloga, ktorego pisze razem z przyjaciolka. Dzisiaj tez dodalam nowa notke. Zapraszam http://2s-i-1d.blogspot.com
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa ... :D To jest cudowne <3 Zakochałaś się w twoim blogu już po pierwszym rozdziale :) Nie wierze, że można tak wspaniale pisać ;* Z niecierpliwościom czekam na nn i przy okazji zapraszam do sb na:
    http://4ever-onedirection.blogspot.com/ Całuski i życze weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! :)
    Zapraszam do mnie: http://harry-zayn-niall-liam-louis-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. dopiero zaczynam czytać twojego bloga, ale zaczyna się super

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń