Kogo nabrałam?

Więc zacznijmy od tego, że jestem okropną, wredną osobą i uważam, że uczciwie będzie, jeśli się o tym dowiecie. Wczoraj nabrałam się na sporo takich "fake'owych zawieszeń" i przyszedł mi do głowy "świetny" pomysł. Otóż, żeby wam zrobić Prima Aprilisowy kawał, napisałam we wcześniejszej notce prawdę! Zdziwieni? Mówiłam, jestem wredna i to był miód na moje serce czytając wasze komentarze o tym, że was nie nabiorę. Hah! A jednak! ;P A teraz pewnie jesteście ciekawi, co będzie dalej z blogiem (i proszę wybaczcie mi wszystkie literówki, bo jakoś mi się dzisiaj ręce trzęsą), albo macie mnie w dupie i Foch Forever. No więc, z blogiem będzie tak, że nie wiem kiedy do niego wróce.... Nie wiem, czy w ogóle do niego wróce. Jakoś nie czuje już tej historii, a na nową nie mam... weny, pomysłu... no po prostu żadna mi nie odpowiada. I postanowiłam: poczekam sobie teraz grzeczniutko na jakąś sensowną inspirację, a jak na razie... Bay! :***

I pamiętajcie, że was kocham ;)

"[...] Już dawno zauważyłem, że ludzie najczęściej wierzą w kłamstwa, a nie wierzą w prawdę. A teraz ja Ci powiem prawdę. [...] Jesteś bardzo ładna.
 - Bzdura!
 - No widzisz? Potwierdziła się moja teoria"
(Ewa Nowak - "Michał Jakiśtam")